niedziela, 20 stycznia 2013

Ulubiona klientka


Postanowiłam ponadrabiać blogowe zaległości :) Zasiadłam więc z kubkiem herbaty, słuchawkami na uszach i Zaz w tych słuchawkach. 
Dziś postanowiłam napisać o mojej ulubionej klientce, czyli mojej Mamie. Do tej pory uszyłam Jej trzy rzeczy i ze wszystkich trzech była baaaardzo zadowolona :D
Pierwsza była broszka- prezent urodzinowy: 

 Znając kolorystyczne upodobania mojej Rodzicielki wybrałam kaboszon w kolorze zgniłej zieleni oraz sznurki w przyjemnych odcieniach brązów, beżu i żółtego. I do tego wszystkiego dołożyłam złoty (!). O kuźwa! Przecież moja Mama nie znosi złota! Co ja sobie w ogóle myślałam robiąc Jej brochę ze złotymi wstawkami... Małą paczuszkę opakowaną w niezliczone ilości papierków i wstążeczek dawałam Mamie będąc zupełnie pewną popełnionego błędu, lecz ku mojemu zdziwieniu prezent Jej się spodobał! 
Druga również była broszka:
 To już nie był prezent- było to specjalne zamówienie na wesele. Szyło się okropnie- sznurki uciekały spod palców, żyłka plątała się a igła haczyła o sznurki... Pracę rzucałam w kąt wielokrotnie, mimo iż szycia zbyt wiele nie było. Brochę skończyłam godzinę przed weselem a mojej Mamuście o dziwo znów się podobało!
Ostatnie powstały klipsy:
 

 Jest to praca najbliższa mojemu sercu :) Moja Mama założyła te klipsy na tegoroczny bal sylwestrowy w przeddzień swoich 70-tych urodzin. Znowu postawiłam na złoto- tym razem w trochę cieplejszym odcieniu. Dodałam do tego brąz i czerń i według mojej Mamci wyszło idealnie :D Radość moja nie zna granic! Tym bardziej, że jest to pierwsza moja praca od początku do samego końca zrobiona według projektu. Zawsze jest tak, że wprowadzam drobne zmiany, ale nie tym razem. Wyszło tak jak wyjść miało! 
Zastanawiam się, co uszyję mojej Mamie następnym razem i czy znów trafię w Jej gust tak samo jak w przypadku tych trzech prac...

2 komentarze:

  1. piękne sa Twoje prace:) dziękuję za udział w candy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaju -- z taką modelką mogłabyś zaprezentować nie tylko takie wypracowane i wystarane cudeńka, ale nawet plastykowy chłam i też byłoby pięknie :). Pozdrowienia dla Twojej Mamy i Ciebie -- Olka.

    OdpowiedzUsuń